czwartek, 28 sierpnia 2014

POMYSŁ NA ŚNIADANIE - JAJKO INACZEJ

 

ŚNIADANIE DLA WYMAGAJĄCYCH ŁASUCHÓW - PAPRYKOWE JAJKO SADZONE W SOSIE Z TOSTEM


Dzisiaj proponuję wam nie banalny pomysł na śniadanie. I ta notatka będzie tak szybka jak sam pomysł na to danie. O śniadaniach zazwyczaj mało się mówi i pisze iż na naszych stołach królują kanapki , jajecznica bądź parówki. Nie mówię że to jest złe ale po iluś dniach z rzędu robi się nudne. Czasami też są płatki albo owsianka ja chcę zaproponować coś zupełnie innego jajko sadzone z sosem i tostem.  Tak więc będziemy potrzebowali na jedną porcję

* 1 jajko
* 1/2 papryki czerwonej słodkiej
* 1 ząbek czosnku
* 1/2 średniej cebuli cukrowej bądź białej
* kilka plastrów boczku około 6 albo dowolnej szynki jaką macie w lodówce
* 1 pomidor albo pół szklanki pasaty
* sól
* pieprz
* szczypta cukru
* około 3/4 łyżeczki ostrej papryki
* 2 kromki chleba dowolnego ale najlepszy pszenny
* odrobina oleju do smażenia


Boczek bądź szynkę kroimy w kosteczkę i tak samo postępujemy z cebulą i papryką . Teraz na rozgrzaną patelnię wrzucamy cebulkę oraz szynkę bądź boczek smażymy chwilę i dodajemy paprykę oraz czosnek także uprzednio posiekany w kosteczkę  smażymy przez kilka chwil aż papryka zmięknie. Dodajemy passaty ewentualnie pomidora bardzo posiekanego ( jeśli dodajemy pomidora surowego wtedy smażymy dłużej aby powstała z niego taka ciapa i i jednocześnie sos. Teraz smażymy około 2 minut i dodajemy przyprawy. mieszamy. Rozgarniamy na boki tak aby na środek wbić jajko. Teraz zmniejszamy ogień i lekko solimy jajko. Przykrywamy przykrywką patelnię i smażymy na małym ogniu około 5 min aż jajko się zetnie pod wpływem ciepłego powietrza. U mnie jajko jest ścięte ale powinno być lejące ( nie lubię lejącego ) . Teraz przekładamy jajko i przekładamy nasz paprykowy sos obok do tego dwa tosty i gotowe. Smacznego smakuje lepiej niż wygląda wypróbuj.






wtorek, 12 sierpnia 2014

DOMOWE LETNIE CIASTO NA BRZYDKĄ POGODĘ KROK PO KROKU


DOMOWE CIASTO UCIERANE NA LETNIE BRZYDKIE WIECZORY - WSKAZÓWKI KROK PO KROKU


Już wyjaśniam dlaczego na brzydkie wieczory? Ponieważ teraz przynajmniej u mnie pogoda nie rozpieszcza a na słodkości zawsze ma się ochotę. Ciasta owocowe , serniki na zimno wszystko co kojarzy się nam z wakacjami latem i przyjemną atmosferą w rodzinnym domu. To ciasto jest tak banalne że zapewne większość składników każdy z nas ma w domu.
A o to i co nam będzie potrzebne:

*  380 g maki pszennej
* 1 płaska łyżka proszku do pieczenia
* 1 płaska łyżeczka sody oczyszczonej
* 1/4 łyżeczki soli
* 400 g cukru
* 60 g kakao
* 230 g miękkiego masła
* 4 jajka
* 300 ml maślanki
* 90 g wody
* 1 łyżka ekstraktu waniliowego

Masło ubijamy mikserem przez około minutę stopniowo dodajemy cukier. I cały czas ucieramy . Następnie dodajemy powoli po jednym całym jajku i po każdym dodaniu zawsze dobrze miksujemy. Potem kolejno Dodajemy na przemian trochę suchych składników ale pamiętajmy że bardzo ważne jest to aby je przesiać oraz maślanki i potem znowu mąka i maślanka aż do wykończenia się składników po każdym dodaniu produktu pamiętajmy aby dobrze je wymieszać. Kiedy ciasto jest już gotowe dzielimy je na dwie mniej więcej takie same części . W szklance mieszamy kakao i wodę na gładką masę i przelewamy do garnuszka i gotujemy przez około 1 minutę. Do pierwszej części ciasta dodajemy aromat waniliowy. Kolejną porcję mieszamy dobrze z naszą masa kakaową. Teraz smarujemy formę masłem i wykładamy papierem do pieczenia. Na samo dno wylewamy nie wielką porcje ciasta a potem mniej więcej na środku wylewamy czekoladowa masę potem znowu jasną i tak na przemian. Ciasto pieczemy w 180* C przez około 50 min do tzw suchego patyczka. Ja swoje ciasto dodatkowo kiedy wystygło polukrowałam czekoladowym lukrem. W smaku wyszło super sprawdźcie sami !

























sobota, 9 sierpnia 2014

SEZONOWE RYŻOTTO Z MLECZNYMI ORZECHAMI LASKOWYMI ORAZ ZIOŁOWYM PIEPRZEM


SEZONOWE RYŻOTTO Z MLECZNYMI ORZECHAMI LASOWYMI ORAZ ZIOŁOWYM PIEPRZEM 



 Dzisiaj będzie zdecydowanie prosto i sezonowo. Lato w pełni i mnóstwo smacznych plonów wydaje nam pole między innymi fasolkę szparagową , pomidory oczywiście najlepsze są te Polskie Malinowe, papryki wszelakiego rodzaju , młode marchewki pietruszki , cebulę czosnek... Wymieniać można w nieskończoność. Dlatego też postanowiłam zrobić coś z tego co matka natura daje nam za darmo. Teraz warzywa z resztą mają najwięcej witamin i tego wszystkiego co zdrowe i dobre. Już tłumacze dlaczego ryżotto a nie risotto otóż po pierwsze użyłam innego ryżu niż do risotto iż akurat nie miałam pod ręka tego specjalnego a po drugie to bardziej polski przepis niż włoski i są tu przede wszystkim nasze produkty Oraz po trzecie nie dolałam wina jak to się robi w prawdziwym risotto. Chyba o tym dlaczego warto jeść ryż nie muszę mówić. Wystarczy poparzyć na Chińczyków, Japończyków jak często oni jedzą ryż i są zdrowi.
 Przechodząc do przepisu. Porcja na 2 osoby.

Potrzebne nam będą:
* 100 g ryżu - ja użyłam takiego zwykłego woreczkowego
* około 700 ml bulionu może być warzywny ja użyłam wołowego ( bulion dowolny)
* 1 świeża kukurydza cukrowa
* około 5 nie wielkich różyczek kalafiora (pociętych na mniejsze)
* 1 nie wielka cebulka cukrowa
* 1 solidna garść obranych młodych orzechów laskowych
* 10 cm kawałek zielonego pora
* 2 ząbki czosnku
* 1 czubata łyżeczka ziół prowansalskich
* 1 łyżeczka ostrej papryki
* 1 łyżeczka słodkiej papryki
* pieprz czarny około  2 szczypt
* sól do smaku
* pieprz ziołowy
* koperek
* 2 łyżki oleju do smażenia
* solidna łyżka masła


Cebulkę kroimy w bardzo drobną kosteczkę a czosnek ścieramy na tarce na pastę. Pora kroimy w wąskie paseczki. Na w miarę głębokiej patelni rozgrzewamy 2 łyżki oleju na rozgrzany tłuszcz wrzucamy cebulkę i cały czas mieszamy po krótkiej chwili wrzucamy czosnek i pora i smażymy do ze złocenia. Kukurydzę obieramy i odkrawamy same ziarna wzdłuż kolby nie tniemy głęboko ponieważ zależy nam na samych ziarnach bez tej twardej części. Orzechy kroimy mniej więcej na pół . Kalafiora dzielimy na mniejsze części. Do zrumienionej cebulki pora oraz czosnku wrzucamy ryż i cały czas mieszamy przez około 1 minutę. Potem wrzucamy kukurydzę orzechy i mieszamy a na koniec kalafiora i jeszcze raz mieszamy. Zalewamy bulionem ale nie wszystko na raz dolewamy po troszku płynu tak aby ryż nadążał wchłaniać. Kiedy już robi się mało bulionu dolewamy znowu i tak powtarzamy czynność aż do uzyskania miękkiego ryżu. Dodajemy jeszcze zaraz po dolaniu pierwszy raz bulionu wszystkie składniki mianowicie : paprykę słodką oraz pikantną, sól, pieprz czarny, zioła prowansalskie. Czas gotowania jest zależny od ryżu jaki macie dlatego też co jakiś czas musicie próbować na miękkość. Kiedy ryż już będzie gotowy wyłączamy palnik i dodajemy solidną łyżkę masła i mieszamy do całkowitego rozpuszczenia się. Dzięki takiemu zabiegowi wasze ryżotto będzie bardziej kremowe. Możemy już wykładać na talerz nasze cudowne warzywno ryżowe danie. Na koniec jeszce posypujemy pieprzem ziołowym ( spokojnie nie jest wcale pikantny jak pieprz) oraz koperkiem najlepiej tym świeżo posiekanym. I gotowe.

















piątek, 8 sierpnia 2014

SMAK W STYLU TADŹ MAHAL

 

      SMAK W STYLU TADŹ MAHAL

         WARZYWNE CURRY


Dzisiaj wybierzemy się w podróż na inny kontynent i za granice państwa, mianowicie do Indii . Dzisiaj podzielę się z wami moim przepisem na Warzywne Curry.Pomyślałam że przyrządzenie takiego przysmaku musi być nie lada wyzwaniem i fajna przygodą i owszem Na wstępie mówię że nie jest to trudny przepis wprost przeciwnie ale pracochłonny mi całe przygotowani obiadu zajęło około 2 godzin, ale było warto i to bardzo. W całym daniu jest mnóstwo smaków owszem lista składników jest długa ale myślę że około połowy tych składników jak nie więcej macie w domu. Kuchnia indyjska cechuje się między innymi właśnie carry sa różne postacie i smaki curry. Moje jest łagodne acz kol wiek można to bardziej podkręcić i będzie ostrzejsze. Na pewno takie danie jest zdrowe bo jak ostrość papryczki chilli bądź warzywa i nabiał jak to myć nie zdrowe ? No dobrze już nie trzymam was dłużej w niecierpliwości. Curry spokojnie wystarczy na 4-5 porcji 

Potrzebne wam będą :

* 900 g zmieników  
* 200 g fasolki szparagowej zielonej 
* 1/4 kalafiora ( tylko różyczki podzielone na mniejsze części )
* 1 czerwona papryka słodka 
* 3 duże ząbki czosnku
* 3 szalotki ( ja użyłam 2 cukrowych troszkę większych)
* około 2 cm kawałek imbiru
* 3 łyżki sosu rybnego 
* 1 łyżka oleju bądź masła klarowanego 
* 1 łyżeczka nasion kminu  rzymskiego
* 2 papryczki chilli bądź 3-4 szczypty płatków chili
* 1 łyżka kurkumy
* 1 łyżka papryki w proszku słodkiej
* około 1/2 łyżeczki pieprzu cayenne
* 1 łyżka cukru
* sól 
* pieprz do smaku 
* 530 g jogurtu typu grecki ja dałam 400 ml + dodałam mleka 130 ml i mało odpowiednią konsystencję

Ziemianki obrać i pokroić na większej wielkości kawałki mniej więcej coś w kształcie prostokątów. Ugotować na pół twardo. 
Fasolkę i kalafiora ugotować al dente w wodzie z solą i odrobina cukru.

Czosnek cebulę i imbir pokroić na bardzo drobno albo zetrzeć na tarce. Na łyżce oleju pod dusić na małym ogniu papkę z czosnku cebuli i imbiru. Powinna się dusić pod przykryciem dotąd aż się kompletnie rozpadnie ja dodałam odrobinkę wody około 10 minut. Pod koniec duszenia dodałam paprykę oraz ziarna kminu rzymskiego  i podsmażyłam wszytko 1 minutę. Następnie do garnka wlać szklankę wody gorącej ale nie wrzątku dołożyć chilli , kurkumę,sól , pieprz cayenne, cukier sos rybny oraz ziemniaki dopełnić jogurtem i dusić pod przykryciem aż ziemianki będą miękkie a sos się zredukuje prawie do połowy trwa to około pół godziny. Co jakiś czas mieszamy aby nie przywarło do dna garnka. Gotować pod przykryciem. Zdjąć przykrywkę i gdy ziemniaki już będą miękkie na chwilę przed końcem zwiększyć ogień i dodać fasolkę oraz kalafiora. Gotować jeszcze około 3 minut . Jeśli sos jest za gęsty dolejmy troszkę mleka . Zdjąć z ognia najlepiej przed podaniem skropić odrobinkę limonka . Podawać w głębokim talerzu z placuszkami Paratha .I gotowe.

PLACUSZKI PARATHA :
* 1 szkl mąki pszennej razowej  
*1/2 szk mąki zwykłej pszennej 
* 5 łyżek masła 
* 2/3 szk ciepłej wody.

Mąk razową koniecznie przesiać. Mąka pszenna ma służyć tylko do podsypania. do mąki wlać wodę i wyrabiać ciasto aż będzie miękkie delikatne i elastyczne przypominając konsystencją ciasto na pierogi.Tak zrobione ciasto odstawić przykryte wilgotną ściereczka na około 30 min. W garnuszku rozpuścić masło. Ciasto podzielić na 8 równych części . Rozwałkować na niezbyt cienkie placki. Każdy placek posmarować z jednej strony masłem i złożyć oraz ponownie rozwałkować czynność powtórzyć dwa razy. Dzięki temu placki będą miały bąbelki powietrza. Ostatecznie nagrzać patelnie teflonową . Placuszka posmarować masłem i położyć na suchej gorącej patelni  smażyć na złoto brązowy kolor mniej więcej około 2 min z każdej strony. Ja trzymałam placki w foli aluminiowej by mi nie wystygły.   

Teraz wystarczy nałożyć nasze warzywne curry do tego placuszki paratha i coś do pica smaczny obiad w indyjskim stylu gotowy. 





czwartek, 7 sierpnia 2014

WIEJSKI SMAK LETNIEGO OGRODU

     

WIEJSKI SMAK LETNIEGO OGRODU -SMAKI DZIECIŃSTWA 


 Dzisiaj zaczynam trochę kontrowersyjnym tytułem mojego postu.Ale spokojnie już wszytko wyjaśniam otóż dzisiejszy przepis który chcę wam zaserwować jest takim wspomnieniami z dzieciństwa.
 Kiedy  jeszcze jako małe dziecko jeździłam do cioci na wieś dni były zawsze upalne i bardzo pracowite z resztą jak to na wsi a to trzeba było pójść w pole zrywać owoce albo pojechać do sadu. Dom był zawsze pełny ludzi a w domu zostawała zawsze jedna osoba która miała ugotować obiad dla wygłodniałej rzeszy ludzi wracającej na przerwę obiadową.Takim jednym przysmakiem który często gościł na stole gdy przyjeżdżałam do cioci były różne kluski a to makaron z serem i skwarkami , fusier, kopytka , pierogi i wiele innych. Nie ukrywam że kluski bądź makaron to jest to co uwielbiam pod każdą postacią i ze wszystkim. Tak więc kiedy już nastała pora obiadowa ja brałam swoją miseczkę pełną smakowicie wyglądających kopytek i szłam do ogródka zjeść w cieniu patrząc jak upływa sobie czas i życie na podwórku jak kury chodzą sobie w zagrodzie na dworze czy jak koty wygrzewają się na stosie drzewa ułożonego pod szopą .To było zawsze udane lato można było szaleć do woli. Dlatego też  taki własnie tytuł mojej dzisiejszej notatki. Moja propozycja dla was będzie zapewne oczywista bo w waszych domach na pewno kilka razy do roku pojawiają się kopytka ale te tradycyjne podaje się z sosem i mięsem a to sposób niecodzienny
Jeśli jednak nie jadacie kopytek to wypróbujcie mój przepis sądzę że nie jednemu z was ślinka będzie ciekła na sam zapach.


Tak więc co będzie nam potrzebne:

* 1 kg ugotowanych ziemniaków i wystrychniętych ale obranych wcześniej ze skórki
* 200 g mąki pszennej
* 3 czubate łyżki mąki ziemniaczanej
* 1 duże jajko najlepiej tak wiejskie
* sól

Dodatkowo
* około połówki nie wielkiego pora ale tylko ta cześć biała i jasno zielona
* 6 plastrów średnio grubego boczku albo kilka plasterków szynki pokrojonej w drobną kosteczkę
* pieprz gruboziarnisty ( jak nie lubicie ostrego dodajcie mniej)
* koperek

Teraz ziemniaki gotujemy i zostawiamy do całkowitego ostygnięcia myślę że spokojnie możecie je ugotować uprzedniego wieczoru.
Ziemianki mielimy albo przepuszczamy przez specjalną praskę ja mielę ale możecie je także dobrze i solidnie potłuc. Następnie dodajemy jajko oraz mąkę ziemniaczaną , pszenną i sól około łyżeczki . Oczywiście do ugotowania ziemniaków także dajemy sól. Ciasto zagniatamy. Będzie trochę lepkie ale spokojnie tak ma właśnie być. Nie dodawajmy więcej mąki bo ciasto będzie strasznie gumowe w smaku. Oczywiście do podsypania jak najbardziej zachęcam.
Ciasto przełożyć na blat albo stolnice i uformować 6 równych kulek które zamienimy w wałki grubości kciuka lub ciut grubsze. Następnie taki wałeczek dzielimy na mniej więcej równe części pod kątem albo jak kto woli tniemy po skosie. Między czasie gotujemy garnek z dużą ilością wody około 4 litrów i solidnie solimy wodę. Kopytka gotujemy około 2-3 minut od czasu wypłynięcia na powierzchnię. Odcedzamy.
Teraz należy drobno posiekać pora oraz szyneczkę bądź boczek i szybko podsmażyć wrzucić kluski i jeszcze chwilę podsmażyć . Przełożyć do talerza i posypać świeżym koperkiem oraz pieprzem. Gotowe a o to i mój smak dzieciństwa mam nadzieję ze i wam zasmakuje.








środa, 6 sierpnia 2014

FRANCUSKI SMAK MIĘSA i SEZONOWA FASOLKA


FRANCUSKI SMAK MIĘSA 

 i  SEZONOWA FASOLKA

 Dziś chce się podzielić z wami moimi spostrzeżeniami co do kuchni francuskiej wszyscy uważają że jest ona trudna i przede wszystkim droga. Ale to nie prawda owszem są potrawy trudniejsze i łatwiejsze do zrobienia acz kol wiek to jak w każdej kuchni. Nie ma nic lepszego jak francuskie sery czy croissanty. 
 Powracając do mojego pomysłu na ładny nawet elegancki i zdrowy obiad . Zdrowy dlatego iż będzie mięso pieczone tak tak właśnie pieczone a dokładniej pieczony schab. Tak przyrządzone jakie kol wiek mięso będzie o wiele zdrowsze niż to smażone a tym bardziej w głębokim tłuszczu. Pomysł pieczenia schabu może sie wydawać dość nietuzinkowy. Niestety my Polacy jedyne co robimy ze schabu to kotlety schabowe w panierce mąka, jajko, bułka - dużo tłuszczu. A do tego ziemniaki tłuczone i sałatka. Obiad gotowy. Chciałabym aby po tym poście coś sie zmieniło może zastąpmy chodź raz tradycyjnego schabowego pieczonym mięsem. To nie jest zły pomysł w wykonaniu nawet potrzeba mniej trudu.
 Sezon na warzywa w pełni cieszmy się nim póki możemy .Przecież nie ma nic lepszego niż świeże ogórki czy cukinia fasolka pomidory malinowe. Korzystajmy z nich póki możemy teraz maja najwięcej witamin oczywiście te nie napakowane toksynami. Najlepsze są te warzywa wyhodowane przez nas w przydomowym ogródku. Niestety większość z nas nie może sobie na to pozwolić. 
 Ale istnieje alternatywa teraz coraz więcej powstaje małych sklepików typu warzywniak i tam produkty brane są od okolicznych dostawców. Przechodząc do sedna i przepisu. Marynata do mięsa została wykorzystana taka sama jak do karkówki z poprzedniego mojego postu dla zainteresowanych link ( http://mypassion-mykitchen.blogspot.com/2014/08/sezon-grillowy-czyli-american-style.html )

Potrzebne nam będą: ( porcja na 2 osoby)

* 500 g fasolki szparagowej zielonej  
* 6 nie wielkich plastrów schabu 
* marynata do mięsa link powyżej
* łyżeczka cukru
* łyżeczka soli


Teraz najważniejsze mięso marynujemy około 2 godzin. Fasolkę obieramy ( odcinamy końcówki) i myjemy. 
Piekarnik nagrzewamy do 180*C z termoobiegiem W dużym garnku gotujemy wodę około 2-3 litrów. Dodajemy sól i cukier. Gotujemy fasolkę około 20-30 min do miękkości ale nie całkiem tylko tak na delikatnie al dente. Taka jest najzdrowsza. Mięso wyjmujemy z marynaty i wykładamy na blaszkę na której leży papier do pieczenia. Na mięso wylewamy trochę pozostałej marynaty. Pieczemy około 20 min trzeba pilnować po 15 min wyjmujemy mięso i przekładamy na blaszkę aby się lekko zrumieniło. Powstały sos ( reszta marynaty i soki z mięsa ) Przelewamy do miseczki posłuży nam jako sos do polania . Fasolkę odcedzamy. Na patelnię wlewamy sos i dodajemy łyżeczkę masła. Czekamy aż chwilkę się zredukuje i wrzucamy fasolkę aby się lekko oblepiła. Nakładamy na talerz po całości na to wyjmujemy mięso polewamy resztą cudownie słodkiego a zarazem pikantnego sosu  i podajemy. Zdrowo i smacznie. Wypróbujcie sami. 












wtorek, 5 sierpnia 2014

NIEBANALNY POLSKI SMAK - KLUSKI


POLSKI  SMAK  LATA

                           " KŁADZIOCHY"

  Dzisiaj chcę się z wami podzielić czymś co w moim domu pojawia się nawet często. Coś na kształt kluseczków z mąki wody i jajek gotowanych na wodzie. Takie proste przysmaki zawsze przypominają mi dzieciństwo.
 Sam czas przygotowania takiego obiadu to nie tylko  zaoszczędzenie czasu ale także i pieniędzy bo myślę że wszytko znajdziecie w swojej kuchni. Odważę się powiedzieć że jest to w pewnym stopniu regionalna potrawa mało znana stąd ta nazwa Kładziochy od kładzenia ciasta łyżką na wodzie.
 Osobiście uwielbiam takie świeżo wyciągnięte z wody i okraszone skwarkami czasem z dodatkiem białego sera i pieprzu. Ale rewelacyjnie smakują same takie albo odsmażane na odrobinie oleju lub smalcu. To już tylko od was zależy jak chcecie je zjeść można dodać do nich koperku i podsmażonej cebulki.

 A o to i co będzie wam potrzebne:
* 3 szkl mąki pszennej
* około 1-1,5 szklanki wody
* 2 jajko całe
* sól

Jajko rozbijamy i mieszamy z woda dodajemy mąkę i dokładnie wyrabiamy łyżka ruchem kolistym albo jak kto woli ucieramy. Ciasto musi być dość gęste aby nie bardzo spadało z łyżki i powinno być lekko ciągnące. W garnku z osolonym wrzątkiem nakładamy łyżką stołową łyżki ciasta i zatapiamy je w wodzie aby odkleiły się od łyżki nie jest to wcale trudne na jakie właśnie wygląda. Każdy klusek będzie miał inny kształt. Takie kluseczki gotujemy aż wypłyną i potem jeszcze około minuty nie zapominajmy że mimo wszystko jest to surowe ciasto . Ale po chwili staje się smacznym kluskiem .

Dodatkowo proponuje
* twaróg półtłusty
* okrasa

Wersja na słodko
* śmietanka
* dżem

U mnie wersja z samą okrasą







 

poniedziałek, 4 sierpnia 2014

AMERYKAŃSKI SMAK RODEM Z WESOŁEGO MIASTECZKA


AMERYKAŃSKI SMAK RODEM Z WESOŁEGO MIASTECZKA


Będzie o kukurydzy oczywiście tej w kolbie gotowanej z masełkiem. Najlepsze kukurydze można zjeść na festynach w wesołym miasteczku a nawet cyrku. A czemu by na tą przyjemność nie pozwolić sobie częściej niż tylko od święta. Chodź nic tak dobrze nie smakuje jak np popcorn w cyrku albo kinie i ten zapach roznoszący się wszędzie wkradający się tak głęboko w środek naszych nozdrzy że ślina sam napływa nam do ust.
 O zdrowiu i tym czemu warto jeść kukurydzę chyba nie muszę sie rozwodzić. Zawiera ona wiele soli mineralnych potas, wapń selen cynk magnez a nawet fosfor. Jest dobrym źródłem błonnika a także białka. Kukurydza ma szerokie zastosowanie w wielu przemysłach począwszy od farmaceutycznego bo liście w niewielkim stopniu wykorzystywane są w lecznictwie dróg moczowych kamicy nerkowej oraz żółciowej ale także produkuje się z niej tkaniny żywice a także materiały filmowe oraz papier ale przede wszystkim ma wspaniały smak.
 Lekko słota a jednocześnie słona po prostu idealna ta z puszki ale jeszcze lepsza  świeża w kolbie. Bo kto nie lubi wyjadać z puszki łyżeczką kukurydzy? osobiście jestem kukurydzocholiczka mogę ją jeść bez przerwy. W książce poświęconej serialowi Gra o Tron mianowicie " Uczta Lodu i Ognia" znajduje się wspaniały przepis na placuszki kukurydziane. Kukurydza ma nawet swoje święto 5 października odbędzie się XVI dzień kukurydzy.
 No ale do rzeczy chcę wam zdradzić wspaniały przepis na gotowaną kukurydzę.

Potrzebujemy
* kukurydzy
* 2 łyżeczki masła
* jeden ząbek czosnku drobno posiekany
*1,5 łyżeczki soli
* 1 łyżeczka cukru
* szczypta koperki
*szczypta tymianku
* 1,5 l wody

Wodę razem z łyżeczką cukru i łyżeczką soli gotujemy. Ja przekrawam kukurydzę na pół bo się wygodniej je i szybciej gotuje. Dwie łyżeczki masła mieszamy z pozostałymi składnikami. Kukurydza gotuje się od 20-30 min w zależności od grubości i twardości aby dowiedzieć się czy już jest dobra wbijamy w nią widelec jak spokojnie przechodzi przez ziarna oznacza że jest dobra. Wyjmujemy na talerz nakładamy masło i jemy.
Cały wspaniały smak zawarty w kolbie kukurydzy. Nic trudnego. Jeśli nie chcecie masełka smakowego może być samo czyste masło i odrobina soli na górze wtedy będzie po klasycznemu.
Szkoda tylko że można ją kupić tylko przez kilka miesięcy no i najlepsza jest ta Polska kukurydza.
 Wypróbujcie mój przepis na kukurydzę.